Niewidzialne kajdany uczynione z coraz bardziej niewidzialnych pieniędzy krępują i uwierają, choć nie są z żelaza.
Cywilizacja lichwiarska jest niewolniczym sposobem życia zbiorowego ogarniającym obecnie niemal całą Ziemię. Opiera się na ograniczaniu i odbieraniu wolności oraz przejmowaniu własności poprzez zadłużanie osób, rodzin, przedsiębiorstw, samorządów, wspólnot religijnych, państw. Wraz z pojawieniem się pieniędzy elektronicznych władza banków mocniej rozszerza się także na osoby niezadłużone. Gdy na jakimś obszarze pieniądze elektroniczne wyprą inne formy pieniądza - nikt tam nie kupi, nie sprzeda, nie przekaże pieniędzy bez wiedzy i władzy banków. Po wdrożeniu internetu rzeczy na totalną skalę nawet wymiana towarów za towary będzie pod kontrolą kompleksu korporacyjno-bankowego.
Jak stara jest idea i praktyka cywilizacji lichwiarskich, szukać możemy w niewidzialnych głębinach czasu być może sięgających epoki megalitów. Nowożytna odmiana oplatania życia społecznego przez banki dla większej władzy i bogactwa ich właścicieli ma kilka stuleci, z których przynajmniej ostatnie dwa uznać można za okres istnienia i wzrostu globalnej scentralizowanej cywilizacji lichwiarskiej (z centrum w Londynie).
Jeśli uwzględnimy, że od około dziesięciu pokoleń duża część ludzkości hodowana jest pod potrzeby lichwiarskiej wizji świata, możemy być bliżej zrozumienia narastającej bierności społeczeństw wobec rosnącego zniewolenia. Być może łatwiej będzie też zrozumieć łatwość z jaką zadłużone i opanowane zostały społeczeństwa wschodnioeuropejskie, które zaledwie na dwa pokolenia były wyrwane spod bezpośredniej władzy imperium wielkiej lichwy.
Oczywiście przejście z socjalistycznego systemu pożyczek pomocowych na kapitalistyczny system pożyczek lichwiarskich na początku wywołało szok i poczucie wielkiego oszustwa. Ale wmawianie przez kolejne lata, że jest to powrót do normalności wypaczany przez zapóźnienie socjalistyczne, wyprało myślenie o pożyczkach z rozsądku, zwłaszcza u pokoleń młodszych.
Oczywiście jeszcze są ludzie pukający się w czoło słysząc mantry lichwiarskie, jakoby o wiarygodności człowieka świadczy jego bogata historia kredytowa. Jednak ile jest osób, które zauważają, że nie celem rozwoju bankowego oplotu rzeczywistości, a drogą do celu są budowanie pozytywnego wizerunku zadłużania się, zastępowanie pieniędzy kruszcowych papierowymi, a papierowych elektronicznymi, budowa podporządkowanego bankom internetu rzeczy z zaczipowaniem nie tylko wszystkich towarów, ale i ludzi? I to jeszcze nie będzie szczytowe rozwinięcie zniewolenia w technokracji lichwiarskiej.
Pieniądz elektroniczny też zniknie, i nie tylko w elektronicznych portfelach przeciwników lichwy. Zniknie pieniądz w ogóle zastąpiony kredytami jako formą płatności, podobnie jak w filmach i grach. Proszę zwrócić uwagę, że w wielu grach komputerowych i filmach fantastyczno-naukowych waluta przyszłości nazywana jest kredytami. To nie przypadek i nie brak wyobraźni twórców, to przygotowanie czasu, gdy większość osób nie będzie nic mieć i nawet jako zapłatę będzie otrzymywać kredyty.
Wymowne jest podobieństwo ludzi przyszłości otrzymujących zamiast zapłaty w pieniądzu kredyty - do prostytutek, które im dłużej pracują, tym większy mają dług u alfonsów. Może już wkrótce to nastąpi, że pieniądz będzie nazywany kredytem, żeby nikt spośród zwykłych ludzi nie miał wątpliwości, że wszystko, co używają, nie należy do nich.
A teraz zastanówmy się jak do obecnie szerzącej się po Ziemi i zmierzającej do totalitarnego technokratyzmu bankowego cywilizacji lichwiarskiej ma się anachroniczny podział na cywilizacje, po których zostały głównie pamiątki w muzeach, na kartach książek, odświętne zwyczaje i coraz bardziej rozmyte przeszłe pojęcia w podświadomości? Co zostało z cywilizacji chińskiej, hinduskiej, greckiej, rzymskiej, perskiej, słowiańskiej, celtyckiej, nordyckiej, chrześcijańskiej (łacińskiej, bizantyńskiej), arabskiej, mongolskiej oraz innych ustępujących miejsca przed lichwiarską organizacją życia zbiorowego? Oglądając te pozostałości być może uznamy, iż im bardziej dana cywilizacja pozwoliła panoszyć się bankom, tym bardziej zatraciła własną odrębność. Za wyjątkiem cywilizacji żydowskiej, która już dawno opanowała banki.
W zasadzie lichwiarska cywilizacja napotyka skuteczny opór cywilizacyjny tylko tam, gdzie opór napotyka jej główna wartość, czyli lichwa. W praktyce w krajach islamskich praktykujących islamską bankowość i w krajach socjalistycznych utrzymujących konkurencyjne wobec lichwy pożyczki pomocowe.
Jaka z tego nauka dla ludzi, którzy upatrują ratunku przed obecnym totalitaryzmem w odradzaniu upadających cywilizacji? Nie bawić się w odgrzewanie sprzeczności takich jak na przykład łacińsko-prawosławne czy łacińsko-turańskie, ale dostrzec prawdziwego przeciwnika w wielkiej lichwie i w małych lichwach oraz przeciwstawić im cywilizacyjne odrodzenie w kontrze do lichwiarstwa. Bo żadna cywilizacja bez wyrzeczenia się lichwy nie odrodzi się jako niezależna wobec globalnej cywilizacji lichwiarskiej.
Jeśli zatem ktokolwiek w Polsce chce rozsądnie odbudowywać jakąś niezależną wersję cywilizacji - słowiańskiej, chrześcijańskiej czy słowiańsko-chrześcijańskiej (w wersji słowiańsko-łacinnickiej, słowiańsko-bizantyńskiej czy polsko-chrześcijańskiej) - musi zacząć od wykluczenia z podstaw cywilizacyjnych lichwiarstwa.
Ruch Oporu 2020